spłata wierzycieli spadkowych

Zrzeczenie się zachowku.

Przez wiele lat uznawano, iż dopuszczalna jest umowa o zrzeczenie się dziedziczenia zgodnie z brzmieniem art. 1048 Kodeksu cywilnego natomiast uznawano, iż umowa zrzeczenia się zachowku jest niedopuszczalna.

Dlaczego?

Ano dlatego, że przepis art. 1047 zabrania zawierania umów o spadek po osobie żyjącej nakładając na taka umowę rygor nieważności. Po wtóre – art. 10 § 2 dekretu z 8.10.1946 r. o prawie spadkowym (Dz.U. Nr 60, poz. 328) przewidywał możliwość zawarcia umowy o zrzeczenie się prawa do zachowku zaś Kodeks cywilny z 1964 roku zastępujący w/wym. dekret o prawie spadkowym nie przewidział takiej instytucji. W konsekwencji uznawano (na zasadzie lege non distinguente), iż taka instytucja nie powinna mieć miejsca pod rządami Kodeksu cywilnego skoro jako znana nie została w nim zastosowana. Notariusze odmawiali sporządzenia umowy o zrzeczenie się zachowku.

W literaturze pojawiały się jednak głosy o dopuszczalności umowy o zrzeczenie się zachowku.

W uzasadnieniu do wyroku z dnia 25 lipca 2013 r. w sprawie P 56/11 Trybunał Konstytucyjny rozważając konstytucyjność instytucji zachowku jako prawa wkraczającego nadmiernie w prawo własności spadkobiercy wyraził m.in. następujący pogląd:

(…) ograniczenia konstytucyjnego prawa podmiotowego przez prawo do zachowku nie można uznać za nadmierne z uwagi na możliwość zawarcia umowy o zrzeczenie się zachowku. Dopuszczalność tego rodzaju umowy wynika z konstrukcji prawa podmiotowego i możliwości zrzeczenia się go, a podstawę prawną stanowi art. 1048 kodeksu cywilnego, który umożliwiając zrzeczenie się dziedziczenia, a maiori ad minus dopuszcza zrzeczenie się prawa do zachowku (P. Księżak, Zachowek…., s. 130-137; B. Kordasiewicz, (w:) System…., s. 865; M. Pazdan, Umowa o zrzeczenie się dziedziczenia w polskim prawie spadkowym, Rejent nr 4/1997, s. 195). Istota tej umowy polega na zrzeczeniu się przez uprawnionego ochrony prawnej, jaką gwarantują mu przepisy o prawie do zachowku, a to w konsekwencji umożliwia spadkodawcy rozrządzenie majątkiem wedle własnej woli i bez ryzyka, że obdarowani będą musieli pokrywać w przyszłości zachowek uprawnionego. Trybunał Konstytucyjny dostrzega, że w zależności od stanu faktycznego, przez umowę zrzeczenia się zachowku spadkodawca może zatem albo doprowadzić do nieograniczonej zaskarżonym przepisem swobody testowania, albo przynajmniej ją poszerzyć przez ograniczenie obowiązku pokrycia zachowku. W piśmiennictwie podkreśla się, że „skutek umowy o zrzeczenie się zachowku jest zatem inny niż zrzeczenia się dziedziczenia, w wielu wypadkach korzystniejszy dla spadkodawcy, bowiem zwiększający (o wartość zachowku) jego swobodę testowania. Dzięki zrzeczeniu się zachowku spadek jest obciążony mniejszym długiem o pokrycie roszczeń o zachowek” (P. Księżak, Zachowek…., s. 137).

W tezie do uchwały z dnia 17 marca 2017 r. w sprawie III CZP 110/16 Sąd Najwyższy stwierdził, iż:

Dopuszczalne jest zawarcie umowy zrzeczenia się prawa do zachowku (art. 1048 KC).

W uzasadnieniu Sąd Najwyższy przychylił się do poglądów zwolenników umowy o zrzeczenie się zachowku. Sąd Najwyższy wskazał także m.in.

Umowa o zrzeczenia się prawa do zachowku zwiększa swobodę testowania przyszłego spadkodawcy o wartość zachowku, a jednocześnie zmniejsza obciążenie spadku długiem o pokrycie roszczeń o zachowek. Ma to szczególne znaczenie przy planowaniu sukcesji pokoleniowej w przedsiębiorstwie, gdzie realizacja roszczeń zachowkowych może zagrozić płynności finansowej przedsiębiorstwa i jego integralności gospodarczej, a w skrajnych przypadkach prowadzić do likwidacji przedsiębiorstwa, wbrew woli spadkodawcy co do losów majątku po jego śmierci.

Umowy takie są przy tym instrumentem pozwalającym zminimalizować, czy też w ogóle wyeliminować spory co do sukcesji powstające w praktyce po śmierci spadkodawcy.

W ten sposób prawo do zawarcia umowy o zrzeczenie się zachowku zostało jednoznacznie przesądzone w orzecznictwie sądowym i winno być uznawane w praktyce notarialnej za bezsprzecznie dopuszczalne.

Jaki jest z powyższego wniosek. Ano taki, że polskie prawo ma złe rozwiązania systemowe. Od wejścia Kodeksu cywilnego mija prawie 50 lat praktyki, która wykluczała możliwość zrzeczenia się zachowku. Po niespełna 50 latach obowiązywania Kodeksu cywilnego mamy orzeczenia najwyższych autorytetów sądowych w Polsce (TK i SN), które dopuszczają umowne zrzeczenie się zachowku. Abstrahując od słuszności tych orzeczeń i ew. praktycznych jego zastosowań należałoby się pochylić nad rozwiązaniami systemowymi w prawie, które zapobiegały takim „przełomowym” orzeczeniom tak aby o prawie stanowił organ ustawodawczy a nie orzecznictwo. Ukłony zatem w stronę naszego ustawodawcy aby przeanalizował orzecznictwo sądowe, potrzeby rynku, zachowania społeczne, trendy i napisały nasz Kodeks cywilny od nowa, w wersji dostosowanej do potrzeb i realiów dzisiejszego świata.

radca prawny Marcin Budziak

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
zadzwoń